Jeżeli jesteś miłośnikiem whisky to koniecznie musisz zajrzeć do małej Tobermory Distillery na wyspie Mull i odkryć jej unikatowe produkty. Może podobnie jak ja odnajdziesz tutaj swoją whisky i będziesz ją wspominał przez długi czas.

Początki Tobermory Distillery sięgają końca XVIII wieku, kiedy to w roku 1798 lokalny kupiec John Sinclair zdecydował się na otwarcie destylarni w miejscowości Tobermory. Historia destylarni jest równie gwałtowna i zmienna jak pogoda panująca na wyspie Mull. Na przestrzeni kolejnych wieków destylarnia zmieniała kilkukrotnie właścicieli, którzy nie darzyli jej wielką sympatią, a biznes raczej kręcił się samowolnie i bez większej kontroli. To i zapewne kilka innych czynników doprowadziło do tego, że do produkcji whisky były wykorzystywane beczki niewiadomego pochodzenia, a jej jakość nie była najwyższa.

Tobermory Distillery w XX wieku

Wielki kryzys lat 30. XX wieku oraz spadek popytu na whisky w USA doprowadziły do zamknięcia destylarni na 41 lat. W roku 1971 Tobermory Distillery wznowiła swoją produkcję, ale problemy ekonomiczne Wielkiej Brytanii w latach 70. nie sprzyjały prowadzeniu biznesu.

Tobermory Distillery na wyspie Mull w Szkocji. Foto: M. Błażejczak

Tobermory Distillery na wyspie Mull w Szkocji. Foto: M. Błażejczak

W kolejnym dziesięcioleciu magazyny destylarni zostały sprzedane i przerobione na mieszkania. Większość mieszkańców wyspy Mull przypuszczała wówczas, że losy destylarni Tobermory są policzone i prędzej czy później dojdzie do jej zamknięcia. Sytuacja zmieniła się diametralnie w roku 1993 kiedy to pojawił się nowy inwestor Burns Stewart, a Tobermory Distillery niczym feniks z popiołu powróciła na rynek szkockiej whisky.

Obecnie destylarnia Tobermory jest traktowana jako perła na mapie wyspy Mull, a to za dlatego, że jest jedyną gorzelnią produkującą whisky na wyspie. Produkcja whisky odbywa się tutaj zgodnie z tradycją sprzed ponad 200 lat. Proces produkcyjny, gdzie to tylko jest możliwe jest przeprowadzany ręcznie.

Whisky produkowane w Tobermory Distillery

Tobermory 10

Tobermory 10 to jeden z dwóch głównych produktów destylarni. Jest to 10-letnia whisky, która dojrzewa w beczkach po amerykańskim bourbonie. Jej smak i zapach jest delikatny. Dave Broom w swej książce Wielki Atlas Świata Whisky opisuje zapach jako bardzo owocowy, a w smaku można wyczuć olej lniany. Moim zdaniem jest to whisky bez większej rewelacji.

Podczas zwiedzania destylarni warto zwrócić uwagę na charakterystyczne szyjki alembików w kształcie litery „S”. Producent twierdzi, że to właśnie dzięki nim alkohol ma taki wyrazisty i niespotykany nigdzie więcej smak i zapach.

Ledaig 10 – moja ulubiona whisky

Ledaig 10 to drugi flagowy produkt Tobermory Distillery i jedna z moich ulubionych whisky robionych na szkockich wyspach. Jest to whisky mocno torfowa, a jej destylat jest porównywalny do aromatów musztardy, małży i dymu z komina parowozu. Jednakże po 10 latach spędzonych w dębowych beczkach otrzymujemy produkt bardzo torfowy z charakterystycznym krzepkim i ostrym smakiem. Zupełnie coś innego niż mogliśmy odkryć podczas naszej wycieczki do destylarni Talisker na wyspie Skye.

Tobermory Distillery na wyspie Mull w Szkocji. Foto: M. Błażejczak

Tobermory Distillery na wyspie Mull w Szkocji. Foto: M. Błażejczak

Informacje praktyczne

Destylarnia Tobermory znajduje się w porcie Tobermory. Zwiedzanie destylarni Tobermory jest możliwe przez cały rok, a ceny biletów zaczynają się od 18.50 funtów. Na zwiedzanie wraz z degustacją trzeba przeznaczyć około godziny. Wiecęj informacji znajdziecie na stronie tobermorydistillery.com.

A czy ty lubisz szkocką whisky? Jaki jest twój ulubiony smak? Podziel się z nami swoją opinią w komentarzu poniżej.