VI wiek naszej ery to początek opactwa Iona, a jednocześnie moment narodzin nowej religii w Szkocji – chrześcijaństwa. Odkryj tajemnice tego świętego miejsca z naszym przewodnikiem.
Cztery wieki przed przyjęciem przez Mieszka I chrztu w 966 roku rozpoczęła się chrystianizacja Szkocji. Nauki Chrystusa w kraju kiltów biorą swój początek na małej wyspie na zachodnim wybrzeżu Szkocji, to wyspa Iona. To ona od VI wieku była jednym z najważniejszych ośrodków chrześcijaństwa w zachodniej Europie. Przybywali tutaj pielgrzymi nie tylko z terenów obecnej Wielkiej Brytanii, ale również Włoch, Francji, Hiszpanii i innych krajów europejskich.
Sprawdź poniżej, jakie tajemnice skrywa klasztor znajdujący się na Ionie i zadbaj, aby znalazł się na trasie twojej wycieczki po wyspie Mull.
Historia Opactwa na Wyspie Iona
W roku 563 św. Kolumba wraz z 12 towarzyszami przybył na małą szkocką wyspę Iona, która przez kolejne wieki stała się centrum religijnym Szkocji i północnej Anglii. Założony na wyspie klasztor był pierwszym z 53, które powstały w kolejnych latach z inicjatywy św. Kolumby. Podczas swoich misji nawracał on plemiona zamieszkujące Nortumbrię (kraj anglosaski w płn. Anglii) oraz plemiona Piktów. Do najważniejszych osiągnięć św. Kolumby możemy zaliczyć nawrócenie jednego z najpotężniejszych władców Piktów, króla Bridei. Według legendy, misjonarz miał otworzyć bramy zamku władcy wykonując znak krzyża i tym samym zdobyć jego szacunek.
Z czasów św. Kolumby pochodzą również pierwsze wzmianki o słynnym potworze z Loch Ness. Misjonarz miał wskrzesić zabitego przez potwora, a przy innej okazji wykonując znak krzyża miał odstraszyć potwora i tym samym ocalić człowieka.
Mnisi zamieszkujący opactwo Iona musieli stawiać czoła niesprzyjającym warunkom atmosferycznym panującym na wyspie, jednakże nie było to ich największe zmartwienie. Byli nim Wikingowie, którzy kilkakrotnie atakowali klasztor. Do największych napaści doszło w 806 i 825 roku. Niestety podczas drugiej potyczki wszyscy mnisi zostali wymordowani, a opactwo spalono. Odrodziło się ono na nowo w 1203 roku, kiedy to na wyspie osiedliły się dwa zakonny: męski Benedyktynów powstały na ruinach kościoła św. Kolumby oraz żeński Augustianek.
Żeński klasztor (ang. Nunnery) przetrwał do naszych czasów tylko jako ruina, ale nad jednym z jego okien można dojrzeć charakterystyczną płaskorzeźbę kobiety w rozkroku. Według pogańskich wierzeń rozwarty srom miał chronić przed atakami demonów.
Koniec opactwa na wyspie Iona nastąpił w 1560 roku wraz z rozpoczęciem reformacji w Szkocji i – podobnie jak katedra w St Andrews, klasztor nie przetrwał tych trudnych czasów. Przez kolejne wieki opactwo pozostawało w ruinie i dopiero w roku 1899 postanowiono je odbudować. Prywatny właściciel książe Argyll przekazał klasztor fundacji Iona Cathedral Trust, która podjęła się zadania jego odbudowy. Od 1938 klasztor jest w rękach ekumenicznej Wspólnoty Nasza Iona, która wraz z Historic Environment Scotland sprawuje mecenat nad zabytkiem.
Opactwo Iona – zwiedzanie
Opactwo Iona najlepiej rozpocząć zwiedzać od ruiny średniowiecznego zakonu żeńskiego Augustianek, który znajduje się kilkadziesiąt metrów od przystani oraz na trasie do opactwa. Jestem ciekaw, czy uda wam się odnaleźć wspomnianą wcześniej „kobietę w rozkroku”. Następnie należy ruszyć średniowieczną trasą śmierci (ang. Street of the Dead), którą kroczyli pielgrzymi z najdalszych zakątków Europy. Na trasie napotkacie średniowieczny krzyż św. Marcina oraz replikę krzyża św. Jana.
Przed wejściem do opactwa warto zajrzeć do kaplicy św. Otterana (ang. St Oran’s Chapel) oraz na cmentarz Reilig Odhráin. To w jego mogiłach według legend spoczywa 48 królów Szkocji, w tym słynny Macbeth, o którym wspominaliśmy już w naszym artykule o Scone Palace, średniowiecznym miejscu koronowania szkockich królów.
Przed klasztorem stoją dwa kamienne krzyże, z których jeden pochodzi z przełomu VIII i IX wieku i jest jednym z czterech, które przetrwały do naszych czasów. Pozostałe trzy dzięki pracy archeologów możemy obecnie podziwiać w muzeum z tyłu opactwa. Po lewej stronie od głównego wejścia do kościoła znajduje się kaplica św. Kolumby i jest to najstarsza część klasztoru z przełomu IX lub X wieku. Po wejściu do kościoła warto zwrócić uwagę na mała bibioteczkę z Bibliami w różnych językach świata. Wśród nich można znaleźć egzemplarz w języku polskim podarowany przez panią Elę 10 Lutego 1988 roku – 4 dni przed moim narodzeniem!
Wnętrze kościoła jest trochę pustawe i moim zdaniem nie robi wielkiego wrażenia. Zapewne wyglądało ono zupełnie inaczej przed czasami Reformacji, ale tego niestety raczej się już nie dowiemy. Wewnątrz warto zwrócić uwagę na pomnik św. Kolumby, a raczej stopy które z niego zostały i współczesną replikę jego górnej części.
Po lewej stronie od świątyni znajdują się dawne cele zakonników. Obecnie zostały one przerobione na duży sklep z pamiątkami oraz pokoje wykorzystywane przez muzeum i lokalną społeczność. Warto tutaj jednak zwróć uwagę na piękny dziedziniec z kilkudziesięcioma kolumnami, bo każda z nich posiada inne płaskorzeźby!
Opactwo Iona – informacje praktyczne
Klasztor jest udostępniony do zwiedzania przez cały rok, ale przy złych warunkach atmosferycznych, a co za tym idzie brakiem połączenia promowego z wyspą Mull może być tymczasowo zamknięty. Godziny otwarcia:
- okres letni: od 1 kwietnia do 30 września, 7 dni w tygodniu od 9:30 do 17:30.
- okres zimowy: od 1 października do 31 marca, od poniedziałku do soboty w godzinach od 10:00 do 16:00. Istnieje możliwość, że zimą opactwo może być zamknięte na czas lunchu.
Ceny biletów:
- Dorośli £9,50
- Dzieci (5-15) £5,50
- Seniorzy (65+) £7,50
- Explorer Pass wstęp darmowy
Na terenie opactwa Iona znajduje się sklep z pamiątkami oraz toalety. Większość terenu jest przystosowana do zwiedzania dla osób niepełnosprawnych. Na zwiedzanie warto przeznaczyć około 1 godziny.
„Wnętrze kościoła jest trochę pustawe i moim zdaniem nie robi wielkiego wrażenia. Zapewne wyglądało ono zupełnie inaczej przed czasami Reformacji,(…)”
Myślę, że nic specjalnie innego tam nie było niż jest. Obawiam się, że katolicyzm robi Kolumbę i jego współpracowników zakonnikami na katolicką modłę, tymczasem warto zwrócić uwagę, iż to byli misjonarze. Ich celem było szerzenie Ewangelii o Chrystusie, uczenie następców, przygotowywanie do życia misjonarskiego, a nie siedzenie w celach i mamrotanie pod nosem z koralikami pogańskimi w ręku…